Australian monks spirals by Polish engineer John Malysz
by michaelin - uploaded on April 6, 2013, 6:56 am
Metodę tę starał się rozpropagować nieżyjący już od lat polski inżynier, Jan Matysz.
Poznał on ją podczas pobytu w Australii od jednego z tamtejszych zakonników. Są to prawoskrętne spirale,
które najprawdopodobniej wywodzą się z sanskrytu. Wycina się ich nieparzystą ilość (1,3,5 lub7) i nakłada jedna na drugą.
Taki stosik najlepiej jest zalaminować w koszulce lub trzymać pod szklanym blatem, aby po prostu papier nie zamoknął.
Podzielę się również moimi praktycznymi uwagami w tym temacie:) Zauważyłem, że spirale działają najefektywniej,
jeżeli woda w naczyniu ma kontakt z powietrzem, czyli słoik nie jest zakręcony. Jeżeli będzie to zamknięta butelka itp.,
wtedy spirale potrzebują więcej czasu na "przerobienie" całej wody. W wypadku zamkniętych naczyń decydowanie szybciej i
silniej działają miniaturowe modele Piramidy Cheopsa (standardowej wielkości jak przy czakroterapii).
Już po mniej więcej 1,5h (w otwartym naczyniu na spiralach) pojawiają się w wodzie malutkie bąbelki i pęcherzyki,
które się koncentrują przy jego ściankach. Gdy poruszamy takim naczyniem, woda drga zupełnie inaczej jak w naczyniu obok,
nie poddanemu żadnemu działaniu. Kropla z wody naładowanej spiralami pryśnięta na szybespływa z niej niemal pionowo w dół z dużą prędkością.
Po kilku godzinach pracy pęcherzyki sie już nie pojawiają. Woda zachowuje swoje właściwości (menisk, drgania, smak itp.) na długo,
o ile jej nie zamkniemy ponownie w naczyniu. Soki poddane takiemu działani tracą swój kwaśny posmak, smak staje się jakby "łagodniejszy",
co dzieje się w przypadku różnych metod ożywiania wody.
Załączam Ci takie spirale do wycięcia. Znalazłem je w starym, pożółkłym "Uzdrawiaczu" sprzed kilkunastu lat, zeskanowałem i trochę obrobiłem.
Są na nich jeszcze malutkie punkciki, bo cała gazeta była taka "pikselowata".
Nie pytaj, czemu ma być akurat nieparzysta liczba spiral, bo tego nie wiem. Po prostu tak pisało w gazecie. Ale z pewnych źródeł wynika,
że jeżeli chodzi o sprawy przewodzenia energii (zarówno subtelnych jak i prądu) parzysta liczba nie jest korzystna. Stąd też 4 fazy się nie sprawdziły.
Kiedyś czytałem jakiś channeling i tam coś było wspominane onieparzystości jako o lepszym rozwiązaniu w energiach subtelnych.
0 Comments. Please login to comment or add your own remix.